czwartek, 28 czerwca 2018

Popełnić książkę

To nie jest lokowanie produktów, tylko seria przykładów różnego użycia czasownika. Mamy tu entuzjastyczny wpis informujący, że ktoś napisał ciekawą i oczekiwaną książkę.
Może to miał być żart lub przymrużenie oka. Tymczasem to jest naruszenie normy łączliwości wyrazów. Czasownik popełnić łączył się i wciąż łączy z wyrazami, które oznaczają coś niedobrego, haniebnego. Popełnić zbrodnię, przestępstwo, samobójstwo, czyn naganny, niezręczność, niegdyś mezalians, niedawno słyszałem także: aborcję.
Takie użycia świadczą, że gdy ktoś ogłasza popełnienie przez kogoś powieści czy wiersza, to używa ironii. Wskazuje, że światu i czytelnikom dzieje się krzywda.
Krzysztof Masłoń użył w Do Rzeczy czasownika popełnić poprawnie. Tym jednym słowem recenzent sygnalizuje, że książka Eustachego Rylskiego jest nieudana, marna, niepotrzebna.
Jest jeszcze jeden przykład łączliwości. Kiedy autor przez skromność, oczywiście udawaną, bo autorzy są zwykle dumni ze swych dzieł (gdy współcześni krytycy zwą je płodami, znów zwykle oznacza to coś przeciwnego do zachwytu) ogłasza: Ach, tyle się teraz mówi o Śląsku. Ja też kiedyś popełniłem artykuł (książkę) na ten temat.
Tak to właśnie wygląda. Uciekamy przed niby zbanalizowanymi czasownikami napisać, opublikować, stworzyć, wydać i tworzymy konstrukcje poprawne i czytelne w pewnych kontekstach, dla ludzi świadomych sprawy, jak K. Masłoń, denerwujemy udawaną skromnością, jak A. Czesak, ośmieszamy siebie i dzieło złym użyciem języka, jak autor pierwszego przykładu.