środa, 28 czerwca 2017

Doktór

Archaiczna ta forma, w mowie wciąż się w Mieście Krakowie trzyma. A trzyma się od dawna, czego dowodem tablica pamięci Sebastiana Girtlera z kolegiaty św. Anny.

Oboczność doktór — rektor świadczy o tym, że doktór jest zleksykalizowany, a nie że mamy do czynienia z obowiązkową zmianą barwy samogłoski przed sonornym r.

czwartek, 22 czerwca 2017

Generatory treści, degeneratory języka

Coraz częściej podobno zarówno propozycje tekstów do przeczytania, jak i same teksty tworzone są w mniejszym stopniu przez ludzi (redaktorów), a w coraz większym przez maszyny (redaktory, agregatory).
Ten tekst, polecany przez msn.com, tworzył chyba ktoś zza wschodniej granicy (albo tuż sprzed niej), gdzie nie tylko koty, ale też krowy i cielęta mogą mieć formalnie rodzaj męskoosobowy, ujawniający się w końcowym -li czasownika w czasie przeszłym.
Raczej nie mówi się ci koci, ale może i to jest taka prawda jak ta, że psi się bodli.

środa, 21 czerwca 2017

Wypiskorzyć się

Ewa Siedlecka, komentatorka w porannym programie radia TOK FM prowadzonym przez Piotra Kraśkę, opisywała przed chwilą meandry wypowiedzi Platformy Obywatelskiej w sprawie potencjalnego przyjmowania uchodźców vel migrantów w Polsce jako próbę „wypiskorzenia się”.
Nie tylko jest w tym starożytne wić się jak piskorz, ale i wywinąć się, może też jak piskorz.
Czasownik wypiskorzyć się nie ma wielkich szans na popularność, bo kultura łowiecka (rybołówcza) nie jest powszechna.
Piskorz – ryba zwinna i śliska. Ale podobno także szlachcic spod Łęczycy.

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Z literówką przez wieki


W prześlicznej księdze adresowej Krakowa z roku bodaj 1907 jeden z rozdziałów zaczyna się tak oto.
Spis kupów. No tak, korekta jest ważna.
Trzeba by się przy okazji przyjrzeć słowu zawodowiec. Dziś to ktoś wykonujący coś zawodowo i wymaga swojego nadrzędnika znaczeniowego. Ktoś może być zawodowcem — szachistą albo e-graczem. Jest to przeciwieństwo amatora. Tutaj zaś zawodowiec oznacza... no właśnie. Kogo?
Sprawdźmy w słowniku z epoki, czyli w Słowniku tzw. warszawskim:





Wychodzi więc na to, że zawodowiec to zawodowiec. Niekoniecznie jak pewien Leon.

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Wyrazy i gatunki rzadkie

Rycyk, przeplatka.
Piękna determinacja i wyobraźnia nazwotwórców

Rycyk, przeplatka, groszek. Tylko u nas takie rośliny i zwierzęta [ZDJĘCIA] http://kielce.wyborcza.pl/kielce/7,115198,21935006.html - - - Wysłane z aplikacji Gazeta.pl LIVE na Androida. Pobierz: https://at9e8.app.goo.gl/DG7K

czwartek, 8 czerwca 2017

Jaskółka, siostra burzy. Kazimierz Szemioth

To niesprawiedliwe. Poeta i malarz Kazimierz Szemioth nie ma hasła biograficznego w Wikipedii (8.06.2017, 10:53; jest w Wikicytatach). Najpierw słowo, potem muzyka (Janusz Kępski) i śpiew (Stan Borys).
Dobra metafora, ciekawie zagrane. Nagroda Dziennikarzy w Opolu w roku 1973. Może posłuchajmy.

 

Tekst w wersji dostępnej w serwisie tekstowo.pl:

Jaskółka czarny sztylet, wydarty z piersi wiatru 
Nagła smutku kotwica, z niewidzialnego jachtu 
Katedra ją złowiła w sklepienia sieć wysoką 
Jak śmierć kamienna bryła 
Jak wyrok naw prostokąt. 
Jaskółka błyskawica w kościele obumarłym 
Tnie jak czarne nożyce lęk, który ją ogarnia. 

Jaskółka siostra burzy, żałoba fruwająca 
Ponad głowami ludzi, w których się troska błąka
Jaskółka znak podniebny jak symbol nieuchwytna 
Zwabiona w chłód katedry przestroga i modlitwa.

Nie przetnie białej ciszy pod chmurą ołowianą 
Lotu swego nie zniży nad łąki złotą plamą 
Przeraża mnie ta chwila, która jej wolność skradła 
Jaskółka czarny brylant, wrzucony tu przez diabła.

Na wieczne wirowanie, na bezszelestną mękę
Na gniazda niezaznanie, na przeklinanie piękna.

Historię powstania piosenki opisano w Wirtualnej Polsce:
Pewnego dnia spotkał Kazimierza Szemiotha, poetę, który akurat szukał kogoś, kto najlepiej pasowałby do piosenki napisanej do jego wiersza. W rozmowie z Borysem był bardzo bezpośredni i zdecydowany. (...) Któregoś razu wszedłem do katedry gdańskiej i zobaczyłem to, o czym teraz mówi mi Szemioth. Pusty kościół, powybijane okna, ogólne zaniedbanie i te obijające się o resztki okien ptaki. I oto opowiada mi o tym, co było we mnie. Potrzeba duchowej wolności, swobody. Złapałem za tekst, skłoniłem autora do poważnych cięć i tak powstała 'Jaskółka uwięziona'
Inną wersję legendy, ale też z gdańską świątynią w roli głównej w przeciekawym kulturalnym blogu:
Tak, tak, to Kazimierz Szemioth napisał słowa piosenki, która go unieśmiertelniła. Podczas pobytu w Gdańsku Szemiothowie zwiedzali tamtejszy kościół Mariacki i zaobserwowali jaskółkę próbującą znaleźć wyjście spod sklepienia świątyni. Zdarzenie to stało się inspiracją do napisania tekstu zaraz na poczekaniu, na kawiarnianej serwetce. Tak powstał jeden z najbardziej znanych utworów w historii polskiej piosenki.

Andrzej Symonowicz we wspomnieniu o Szemiocie jako malarzu używa tytułu Jaskółka nieujarzmiona.
Kazimierz Szemioth obecny jest w PSB i w Genealogii potomków Sejmu Wielkiego M.J. Minakowskiego z datami życia:

Urodzony dnia 7 IV 1933 - Warszawa
zmarł dnia 10 X 1985 - Warszawa

środa, 7 czerwca 2017

Tak naprawdę

Tak naprawdę to nie jestem pewien, czy samo naprawdę by nie wystarczyło.
Pewien jestem zaś tego, że współcześnie naprawdę pisać trzeba łącznie.
Czy Nova TV wprowadza nową ortografię?

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Falowiec, czyli mikrotoporegionalizmy

Wymyśliłem nową nazwę zjawiska, które chyba niedostatecznie jest opisane. Są mianowicie wyrazy, które znaczą coś w jakiejś części kraju, a dla mieszkańców innej części, mimo że mogą być nawet częściowo przejrzyste słowotwórczo, nie mają odniesienia do niczego konkretnego.
Na przykład falowiec. Ma związek z falą, ale czym jest konkretnie — poza Gdańskiem i Poznaniem nie jest to oczywiste dla przeciętnego użytkownika polszczyzny, bez studiów architektonicznych.

Powód był smutny. Gazeta doniosła, że

Młoda kobieta wypadła z falowca. Zginęła na miejscu

Falowiec człowiekowi mieszkającemu w Krakowie może się wydać jakimś pojazdem po falach pływającym. Tymczasem to typ bloku:

Falowiec – typ budynku mieszkalnego, którego bryła i układ balkonów przypominają falę, a wejścia do mieszkań usytuowane są na galeriach (z wyjątkiem falowców poznańskich, gdzie wejścia do mieszkań znajdują się na klatkach schodowych), połączonych ze sobą klatkami schodowymi. Ten typ występuje w Polsce i we Włoszech. (Wikipedia)